Nissiros - 3 miejsca, które musisz odwiedzić
Nissiros to maleńka wyspa należąca do archipelagu Dodekanezu. Zamieszkuje ją zaledwie ok. 950 osób, z czego dwie trzecie mieszka w jednym mieście. Nissiros nie jest turystyczną wyspą, trudno tu o wakacyjne kurorty i rozwiniętą infrastrukturę hotelową. To wyspa w typowym greckim klimacie siga siga, którą można zwiedzić w jeden dzień i przy okazji zjeść lody o smaku pomidora.

Na Nissiros dostaliśmy się z portu Kardamena na Kos. Prom płynie ok. 50 min i cumuje w Mandraki na Nissiros, które jest stolicą wyspy. Taka przerwa kosztuje ok. 12 EUR w jedną stronę. Na Nissiros funkcjonuje komunikacja miejska, ale skoro na większych wyspach nie można wierzyć w jej punktualność, to tym bardziej na tak małej wyspie. Najlepiej więc wypożyczyć w porcie skuter lub poruszać się taksówką, albo nawet zwiedzać pieszo.


Wulkan Stefanos
Głównym punktem wyspy jest wulkan Stefanos znajdujący się w jej centrum. Gdy dotrzemy na miejsce, w pierwszym momencie dopadnie nas zapach siarki, dopiero po czasie ujrzymy krater główny, który jest zapadnięty. Panuje tu krajobraz księżycowy – brak roślinności, surowość tego miejsca i barwy beżu, żółci, szarości sprawiają, że czujemy się jak byśmy wylądowali na innej planecie (tak, wiemy że księżyc to satelita). Co raz na kraterze występują bulgoczące zagłębienia, które są odpowiednio ogradzane, aby umożliwiać zwiedzanie turystom. Wciąż słychać jak wulkan pracuje, z jego wnętrza wydobywają się dźwięki przypominające burczenie. Mówi się, że to głos samego tytana Poliwotisa, który został tu uwięziony przez Posejdona.

Stefanos jest jednym z największych na świecie kraterów hydrotermalnych, dlatego też nazywa się go “wrotami do piekieł”. Ma on 27 m głębokości, ok. 300 m średnicy i panuje tam temperatura o ok. 10’C wyższa niż na górze, z racji braku przepływu powietrza. Ostatnią silniejszą aktywność wykazał w 1993 roku. Wstęp kosztuje ok. 3 EUR.
Na zachód od Stefanosa znajduje się Poliwotis, czyli podwójny krater, jest on rzadziej odwiedzany. My dowiedzieliśmy się o nim dopiero po powrocie do Polski.
Mandraki
Mandraki, czyli stolica wyspy, zasługuje na miano “egejskiego Santorini”. Można zatracić się w wąskich uliczkach, białych domach z kolorowymi okiennicami i balkonami, panuje tu niesamowity klimat, który przypomina właśnie Santorini. Znajdzie tu całe mnóstwo restauracji i pamiętajcie, że im dalej zapuścicie się w ląd, tym będzie bardziej lokalnie i taniej. Tu też możecie kupić pamiątki ze swojej wizyty na Nissiros. Niemalże w każdym sklepie znajdziecie produkty wykonane z pumeksu. Z jednej strony nie ma co się dziwić, Nissiros jest wyspą pochodzenia wulkanicznego, a głównym źródłem jej dochodu jest wysepka Giali, skąd pozyskiwany jest pumeks. Miejscowi Grecy oszaleli na punkcie tej skały do tego stopnia, że sprzedają nawet lody o smaku “volcano”.


Tu również po raz pierwszy spotkaliśmy się z pomidorami serwowanymi w formie deserów, jako smak lodów i dżemu. Oczywiście tego drugiego nie omieszkaliśmy zakupić do domu. Smak jest ciekawy, słodki, ale gdybyśmy nie wiedzieli, że dżem został wykonany z pomidorów, to w życiu byśmy nie zgadali podobnie z lodami 🙂

Klasztor Panagia Spiliani
Klasztor powstał ok. 1600 roku w miejscu objawień maryjnych, które dotknęły jednego z pierwszych chrześcijan zamieszkujących wyspę. Dumnie góruje nad miastem, bowiem został wzniesiony na 30 m skale. Klasztor jest poświęcony Błogosławionej Pannie Maryi z Jaskini. Według legendy jeden z miejscowych farmerów w 1400 roku znalazł obraz Matki Bożej przy jednym z gorących źródeł niedaleko Pali. Zaniósł te przedstawianie do pobliskiego kościoła, ale tajemniczym sposobem ono zniknęło. Zostało znalezione w jaskini właśnie na tej skale. Dlatego zdecydowano się wybudować w tej jaskini kościół, podzielony w sumie na dwie świątynie (jedna dedykowana Wniebowzięciu Maryi, druga – św. Charalamposowi), a następnie wokół niego – klasztor. Jaskinia do dziś uważana jest za święte miejsce uzdrowień i cudów, a sama ikona (znaleziona w 1400 roku), która znajduje się w klasztorze, uczestniczy w procesji i pokazywana jest wiernym jedynie raz w roku – 15 sierpnia.

Na naszym blogu znajdziecie więcej relacji z naszych podróży do Grecji 😉

Maltańskie smakołyki – co zjeść w krainie miodu?
Na Malcie zjemy dania typowe dla kuchni brytyjskiej i włoskiej, ale skosztujemy też niepowtarzalnych, lokalnych rarytasów. Czym jest fenek? Gdzie dobrze zjeść w Bugibbie? O tym przeczytacie w tym poście.

Saklikent – jak przygotować się na spacer dnem kanionu?
Saklikent to jeden z najgłębszych wąwozów w Turcji. Jego wąskie koryto ograniczają po bokach wysokie na prawie 300 m skały, które skutecznie zmniejszają dostęp do słońca. Warto się tu wybrać w upalne popołudnie, bo temperatura jest rześko przyjemna. Jak przygotować się do marszu i na co zwrócić uwagę?

Pomysły na prezenty dla podróżnika
Kto w tym roku był grzeczny i zasługuje na prezent? Ale w sumie prezentów nie daje się tylko na święta, są jeszcze urodziny, imieniny, rocznice, sukcesy i… tak naprawdę wiele innych okazji, żeby sprawić komuś radość. 🙂 To co w takim razie sprezentować osobie, która kocha podróże? Stworzyliśmy dla Was listę 70 prezentów, która pomoże w wyborze podarunku.