Greyfriars Kirkyard - poltergeist, hieny cmentarne, pies i Harry Potter

Jedną z wizytówek Edynburga jest historyczny cmentarz Greyfriars Kirkyard. Położony w centrum miasta szybko stał się atrakcją i to nie ze względu na przepiękną architekturę czy kwestie historyczne, a złą renomę, paranormalne śledztwa, słynnego Skye Terriera Bobby’ego oraz Harrego Pottera.
 
Greyfriars Kirkyard to duży cmentarz, który otacza Greyfriars Kirk (kirk to stare szkockie słowo oznaczające kościół). Najwcześniejsze założenia budowlane sięgają roku 1477, kiedy to franciszkanie zbudowali i założyli klasztor na północnym końcu Grassmarket z widokiem na zamek. Nazywano ich Greyfriars, ze względu na szary kolor szat – stąd wzięła się nazwa kościoła i cmentarza. Greyfriars w kościele leczyli chorych, aż do 1558 roku kiedy na skutek reformacji musieli opuścić te miejsce. Maria I Stuart odzyskała te tereny w 1562 roku i ustanowiła je miejscem pochówku. Było to spowodowane przepełnionym cmentarzem Katedry St Giles. Jedne z pierwszych grobów były przeznaczone dla ofiar czarnej śmierci (epidemii dżumy; dla porównania podamy, że w tym czasie w Edynburgu żyło 12 000 ludzi, a w całej Szkocji około 1 mln). 

Krwawy MacKenzie

 

Za czasów Karola II Szkocja była w trakcie wojny religijnej. Wtedy władza pozwalała narzucać królowi religię państwową, podobnie jak było to w przypadku Henryka VIII, który ustanowił kościół anglikański. Wielu obywateli odmówiło przejścia na nową wiarę, pozostając pobożnymi katolikami. Do zmiany religii zmuszano siłą, wielu katolików zginęło śmiercią męczeńską. Na pamiątkę wydarzeń w Greyfriars Kirkyard znajduje się Pomnik Męczenników.

 

W 1677 roku Sir George MacKenzie z Rosehaugh został adwokatem na dworze Karola II. Jednym z jego nowo objętych obowiązków było karanie wyznawców nieodpowiedniej politycznie religii. Po bitwie pod Bothwell Bridge w 1679 roku wziął do niewoli “niewiernych”, część z nich umieścił w więzieniach, a resztę kazał zmaltretować na śmierć lub wystawić bez schronienia na śmierć głodową (około 1200 z nich pochowano na Greyfriars Kirkyard). Szacuje się, że MacKenzie jest odpowiedzialny za ponad 18 000 zgonów, dzięki temu zyskał przydomek “Krwawy MacKenzie” (warto nadmienić, że 100 lat wcześniej populacja Edynburgu liczyła 12 tysięcy).

Najbardziej nawiedzony cmentarz na świecie

 

Dziś Greyfriars Kirkyard jest znany jako najbardziej nawiedzony cmentarz na świecie. Wszystko zaczęło się od wydarzeń z 1998 roku w mauzoleum Sir George’a MacKenzie.

 

Mackenzie został pochowany w wyszukanym grobowcu w 1691 roku, zaledwie kilka metrów od ofiar jego niedawnej czystki “niewiernych”. Grobowiec stał spokojnie na cmentarzu przez wieki, aż do momentu, gdy bezdomny mężczyzna szukający schronienia włamał się do grobu. Podczas wtargnięcia podłoga zapadła się pod jego stopami, a on sam wpadł do dołu pełnego kości starych ofiar zarazy sprzed 400 lat. Udało mu się wdrapać na powierzchnię i uciec, jednak mówi się, że podczas krótkiego pobytu w grobowcu zobaczył ducha MacKenziego!

 

Od tamtej pory odwiedzający mauzoleum wychodzą z zadrapaniami, ugryzieniami, siniakami, a nawet złamanymi kośćmi. Wielu dostaje zimnego dreszczu lub mrowienia w górę kręgosłupa. Niektórzy mają nawet siniaki na szyi lub zostali znalezieni nieprzytomni w pobliżu grobowca. Sprawą zainteresował się demonolog Colin Grant, który odwiedził mauzoleum w 2000 roku chcąc przeprowadzić egzorcyzmy i wygnać złego ducha. Nie powiodło się, gdyż czuł “zło od dręczonych dusz” i uciekł z cmentarza. Zmarł na zawał serca kilka tygodni później.

 

Po latach, w 2004 roku, dwóch nastolatków włamało się do grobowca i zabrali głowę George’a MacKenzie. Zostali aresztowani i skazani na karę więzienia w zawieszeniu za okradanie grobu. Wydarzenie te sprawiło, że poltergeist George’a MacKenzie jest jednym z najbardziej aktywnych i złych duchów w mieście. Obecnie grobowiec jest zamknięty, ponieważ zbyt wiele osób próbowało go uszkodzić. Podchodząc blisko można zobaczyć wnętrze grobowca przez okiennicę w bramie, widoczna jest tam dziura, przez którą bezdomny wpadł do dołu z kośćmi. Grobowiec ma teraz przydomek “Czarne Mauzoleum”.

 

Organizowane są specjalne wycieczki oprowadzające po cmentarzu, lochach i podziemiach – jeżeli chcecie zmierzyć się z duchem koniecznie wybierzcie się na City of the Dead Tour (cena 16 GBP), to właśnie oni opublikowali krótki slideshow pokazujący jak MacKenzie czasami ujawnia swoją obecność, jeśli się nie boicie, zobaczcie przerażający film i ślady ataku ducha.

Więzienie i hieny cmentarne

 

W odległości kilku metrów od grobu George’a MacKenzie, można zobaczyć Stare Więzienie Przymierza. Po bitwie pod Bothwell Bridge, MacKenzie nakazał stworzenie więzienia z ogrodzenia z drutu kolczastego. Była to niewielka przestrzeń (od Old Flodden Wall do szkoły George’a Heriota) i miało się w niej mieścić 400 lub więcej więźniów.
Dziś więzienie jest zamknięte i można je zobaczyć tylko z zewnątrz.

 

Wiele z tutejszych grobów posiada kraty, zwane mortsafes. Zostały one postawione po to, aby ciała zmarłych nie zostały skradzione. Rabowanie grobów, choć nielegalne, było tu powszechne przez wieki. Jednym z celów był zarobek w zamian za “pomoc” w nauce dla studentów medycyny na Uniwersytecie w Edynburgu. Hieny cmentarne okradały groby, gdyż wgedług prawa ciała zmarłych nie należały ani do skarbu państwa, ani do rodziny. Za dostarczenie zwłok na uniwersytet można było otrzymać kilkumiesięczną wypłatę w wysokości 20-30 GBP. Najpopularniejszy duet hien cmentarnych działających w Greyfriars Kirkyard, to Burke i Hare (w 2010 roku powstał o nich film, czarna komedia rozgrywająca się w Edynburgu). W celu ochrony wiele zamożnych rodzin “zamykało” więc groby w klatkach, by zmarli mogli odpoczywać w spokoju.

Widoczny na pierwszym planie mortsafes; źródło: https://viaggiverdeacido.com/wp-content/uploads/2016/01/greyfriars-kirkyard-edimburgo.jpg

Bobby z Greyfriars

 

Bobby to najsłynniejszy pies na świecie, który naprawdę istniał. Bobby był to mały pies rasy Skye Terrier. Jego najlepszy przyjaciel John Gray pracował dla policji miejskiej w Edynburgu jako stróż nocny. Pies przez lata pozostawał wierny u jego boku i zawsze towarzyszył mu na warcie. Pewnego dnia w 1858 roku John Gray zmarł na gruźlicę i został pochowany w Greyfriars Kirkyard.

 

Nawet po śmierci Bobby nie opuścił boku swojego pana. Poprowadził kondukt pogrzebowy odprowadzający zmarłego do grobu. Opiekunowie cmentarza próbowali przegonić psa za mury, ale mały terrier wciąż wracał pod grób Graya. Czuwał przy miejscu spoczynku swojego właściciela nawet podczas deszczu i śniegu. Widząc wytrwałość i oddanie zwierzaka pozwolono mu zamieszkać na cmentarzu. Otrzymując odpowiednie zgody od władz miasta, zbudowano schronienie dla Bobby’ego obok grobu jego pana. Wierny terier mieszkał tu przez 14 lat. Wychodził tylko po jedzenie do dobrze znanej mu knajpy na jego ulubioną bułkę i kość. W końcu stał się atrakcją turystyczną, nawet został nagrodzony nową obrożą przez burmistrza Edynburga.

 

Bobby został znaleziony martwy w zimowy poranek 14 stycznia 1872 roku, przeżył 16 lat. Został pochowany zaledwie kilka metrów od swojego pana. W tym też roku baronowa Angela Burdett-Coutts wzniosła pomik-fontannę Bobby’ego, która stoi do dzisiaj. Przedmioty należące do psa znalazły specjalną gablotę w muzeum Huntly House.

 

Bobby stał się dla Szkotów symbolem lojalności. Turyści i miescowi przychodzą na cmentarz i składają pod grobem Bobby’ego patyczki, gdyż podobno uwielbiał za nimi biegać i je aportował. Na podstawie tej historii zrobiono nawet film Disneya w 1961 roku.

Bobby z właścicielem; źródło: https://allthatsinteresting.com/wordpress/wp-content/uploads/2022/04/greyfriars-bobby-and-owner.jpg

… i komnata tajemnic.

 

Tysiące fanów młodego czarodzieja Harrego Pottera odwiedzają Greyfriars Kirkyard aby zobaczyć kilka grobów, których nazwiska zmarłych mogły natchnąć J.K. Rowling do nazwania postaci z czarodziejskiej serii książek.


Z pewnością Joanne Murray (to prawdziwe imię i nazwisko pisarki) znała Greyfriars Kirkyard i nie raz tam była. Cmentarz znajduje się zaledwie kilka minut spacerem od The Elephant House Cafe, które jest postrzegane jako “miejsce narodzin Harry’ego Pottera”. Wewnątrz jest bardzo tłoczno, kolejki do lady są długie, a zdjęcie można zrobić tylko po złożeniu zamówienia. Właśnie tam codziennie rano Rowling siedziała z kubkiem pełnym kawy i zapisywała kolejne strony tworząc jedno z największych dzieł fantasy na świecie.

 

Analogie wskazane poniżej nigdy nie zostały potwierdzone przez autorkę.
Oto wszystkie nagrobki, na które warto zwrócić uwagę:

  • Anne Potter – być może to właśnie od niej pochodzi nazwisko Potter. Druga wersja mówi, że nazwanie głównego bohatera wzięło się od Potter Row w centrum Edynburga.
  • Cruikshanks – Blisko grobu Anne Potter można znaleźć grób Cruikshanksa, podobieństwo do Crookshanksa – kota Hermiony Granger.
  • Margaret Louisa Scrymgeour Wedderburn – od Rufusa Scrimgeoura, Ministra Magii dzieli tylko jedna litera.
  • Elizabeth Moodie – uważa się, że jest to inspiracja dla Alastora “Mad-Eye” Moody’ego.
  • Charles Black – możliwe, że była to inspiracja dla rodziny Blacków.
  • William McGonagall – grób poety, który został okrzyknięty “najgorszym poetą na świecie”. Nazwisko mogło posłużyć do stworzenia Minerwy McGonagall w Hogwarcie.

Pamiętajcie o Greyfriars Kirkyard będąc w Edynburgu. Mało jest miejsc na świecie, gdzie na tak niewielkiej przestrzeni tyle się zdarzyło. Strzeżcie się wchodzić tu nocą!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *