Garni – pogańska świątynia w Armenii

Pomiędzy Erewaniem, a Grani jest około godziny drogi. Należy kierować się na południowy wschód, w stronę Państwowego Rezerwatu „Chorsow”. Na trasie czeka na nas zapierający dech w piersi na Ararat – na wysokości Parku Leśnego Jevezh (czyt. Dżyrweż). Jadąc dalej, droga kierować nas będzie przez lokalne wsie, tu warto zwolnić i zwrócić uwagę na konstrukcje domów. Nie ma w nich nic dziwnego, oprócz widocznych zniszczeń – jest to związane z tym, że przejeżdżamy przez najbardziej sejsmiczny rejon Armenii. Trzęsienia ziemi są tu tak częste, że ludzie pozostawiając dobytki, przenieśli się w inne miejsce, aby wieść bezpieczniejsze i spokojniejsze życie. Dojeżdżając do Garni, parkujemy samochód lub autokar i kierujemy się do widocznych kas.

 

Wejście na kompleks nie opustoszy Wam portfela, gdyż (przed pandemią) bilet wstępu kosztował 1500 AMD (ormiańskich dram), czyli średnio licząc 2,5-3 USD. Wchodząc do kompleksu od razu zwrócimy uwagę na sklep z pamiątkami i toalety znajdujące się tuż obok. Naprzeciwko nich, pierwsza atrakcja – obrobiony kamień z grecką inskrypcją. Właśnie ona wprowadza nas w to miejsce i uczy historii stanowiska. Wymienia ona fundatora miejsca, w którym jesteśmy – Tiridatesa I określanym w tekście jako Tiridates Słoneczny (grec. Helios Tiridates), co wskazuje na charakter kultu boga Mitry.

Świątynia boga Mitry w Garni.
Chraczkar z wyrytą grecką inskrypcją.

Idąc dalej prowadzącą alejką oflankowaną różnymi elementami architektonicznymi znalezionymi podczas badań wykopaliskowych, dotrzemy aż do głównego punktu kompleksu – świątyni grecko-rzymskiej boga Mitry. Jest to bóg światła, powinien kojarzyć się nam z dobrze znaną datą – 25 grudnia, wtedy obchodzimy urodziny boga Mitry. Ze względu na charakter bóstwa, data ta została zaanektowana przez kościół chrześcijański jako dzień narodzin „światłości” Jezusa Chrystusa. W rzeczywistości data ta jest związana z przesileniem zimowym i wydłużającym się czasem dnia.

 

Świątynia to perypteros (czyli świątynia otoczona jednym rzędem kolumn) zbudowany na podwyższonym podium. Znajduje się tu dziewięć wysokich stopni liczących około 30 centymetrów wysokości każdy, dla porównania warto zaznaczyć, że jest to około dwa razy więcej niż średnia wysokość współczesnych stopni. Po ich obu stronach znajdują się kwadratowe cokoły, na których przedstawiony jest Atlas. Mitologiczny tytan miał trzymać Ziemię, a tu utrzymują całą świątynię na swoich ramionach. Wspomniane cokoły niegdyś służyły jako ołtarze ofiarne. Do budowy użyto bloków z wydobywanego lokalnie szarego bazaltu. Co ciekawe nie użyto tu zaprawy, a bloki są związane ze sobą zaciskami z żelaza i brązu. Świątynia składa się z portyku (pronaos) i celli (naos). Budynek jest wspierany przez dwadzieścia cztery kolumny o wysokości 6,54 m w porządku jońskim: sześć z przodu i z tyłu oraz osiem po bokach (kolumny narożne są wymienione dwukrotnie). Trójkątny fronton i fryz przedstawiają wizerunki roślin m.in. liści Akantu. Co ciekawe na frontonie są wyrzeźbione głowy lwów, które w starożytności miały charakter apotropaiczny. Jeden z nich został usunięty przez kapitana J. Buchana Telfera pod koniec XIX wieku i przekazany do British Museum w 1907 roku.

Świątynia w dużej mierze odrestaurowana, wzmaga uczycie jakbyśmy stali przed nią w I w. n.e.
Otoczona jest kolumadą w stylu jońskim, fryz zawiera elementy roślinne i geometryczne.
Kwadratowe cokoły z wizerunkami Atlantów niegdyś służyły za ołtarze ofiarne.
Przedstawienie Atlanty na cokole światyni.

Cella świątyni ma 7 m wysokości, 8 m długości i 5 m szerokości. Ze względu na jej stosunkowo niewielki rozmiar najprawdopodobniej kiedyś ceremonie odbywały się na zewnątrz, a w środku stał posąg boga Mitry. Wnętrze świątyni oświetlane jest przez nieproporcjonalnie duże wejście i mały otwór w dachu. Będąc tu warto zwrócić uwagę na strop i ściany, które pokryte są reliefem lub napisami.

.

Do świątyni można wejść...
... wewnątrz jest miejsce na posąg...
... wewnątrz jest miejsce na posąg...
... ściany pokryte są napisami i releifami...
... ściany pokryte są napisami i releifami...
... największe wrażenie robi dekorowany strop.

Obok świątyni znajdują się ruiny kościoła Surb Sion, a także pozostałości innych struktur dawnej twierdzy. Garni niegdyś było rezydencją letnią królów Armenii, ale również przebywało tu wojsko. Z wielkiej twierdzy usytuowanej na wysokim, trójkątnym płaskowyżu nad malowniczą rzeką Azat i jej doliną, w obecnych czasach mało zostało. Brama (to ta tuż za kasami) pełniła funkcję głównego wejścia do kompleksu i od niej biegną mury osłonowe. Ponadto na lewo od świątyni znajdziemy fundamenty pałacu, sali kolumnowej oraz wspomnianego kościoła z VII w.

Ruiny kościoła z VII w. grały w kilku filmach, w tym jednym polskim (czytaj niżej).
W tym miejscu podziwiać można przepiękną Dolinę rzeki Azat.

Ważnym punktem, choć często pomijanym przez grupy turystyczne, są łaźnie z II wieku. Ekspozycja term rzymskich prezentuje pomieszczenia z systemem ogrzewania podłogowego – hypocaustum oraz mozaikę. Małe tessery (obrobione kamyczki, z których układa się mozaikę) łączą się tworząc elementy morskie m.in. wizerunki ryb. W centralnej części tego ekskluzywnego wykończenia podłogi widnieje napis „Pracuj i nie zyskuj niczego”, stanowi on pamiątkę nieotrzymania zapłaty przez robotników za wykonaną pracę.

Mozaika z rzymskich term, w centralnej części wyjątkowy napis.
seeusoon_garni_11
System ogrzewania pogłogowego - hypocaustum.

Podczas wykopalisk odkryto inskrypcje greckie wyryte na ormiańskich chraczkarach (ormiańskie krzyże), o których wspominaliśmy na początku postu. Odkryta tu też została najstarsza inskrypcja urartyjska datowana jest na VIII w. p.n.e.

seeusoon_garni_3
Inskrypcja z VIII w. p.n.e.
seeusoon_garni_2
Niegdyś nie używano liter, a pisano pismem klinowym.
I jeszcze raz Dolina rzeki Azat.

Ciekawostką jest to, że w Garni nagrywano sceny do filmu „Podróże Pana Kleksa”.

Pamiętajcie, jak będziecie w Armenii nie omijajcie Garni, tym bardziej, że tuż obok jest kolejne sztandarowe turystyczne miejsce – Hayastanu – Geghard.

Farma dyń – pomysł na weekend

Jeżeli nie masz pomysłu co zrobić w jesienny weekend, mamy dla Ciebie propozycję! Wybierz się z nami na Farmę Dyń – Magic Pumpkin Farm Warsaw i poczuj się jak dziecko. Przy okazji możesz kupić swoją dynię na Halloween. A jeżeli nie interesuje Cie ani jedno, ani drugie, to specjalnie dla Ciebie przygotowaliśmy kilka dyniowych ciekawostek. Znajdziesz je na końcu tego posta.

Czytaj więcej »

Sal – 10 miejsc, które musisz zobaczyć

Lecisz na Sal, ale nie wiesz co można zwiedzić, bo spotkałeś się z opinią, że nic tu nie ma..? W tym poście zebraliśmy dla Was 10 najciekawszych miejsc, które warto odwiedzić podczas swojego pobytu na wyspie Słońca. Chcesz popływać z rekinami albo skosztować pysznej, grillowanej ośmiornicy? Zapraszamy do czytania!

Czytaj więcej »

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *